Nie było niespodzianki na wczorajszym posiedzeniu FEDu, zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych zostały podwyższone o 25 pkt bazowych i oscylują obecnie w przedziale 1-1,25%. FED zakomunikował również o planach redukcji sumy bilansowej.
Rynek oczekiwał czerwcowej podwyżki z niemal 100% pewnością (97,5% wg kontraktów na FedWatch), nie jest jednak skłonny wierzyć w kolejną podwyżkę w tym roku. FED natomiast uzasadnia swoją politykę obecną oraz oczekiwaną sytuacją inflacyjną, a także warunkami na rynku pracy. Szefowa FED, Janet Yellen oceniła, że gospodarka USA „ma się dobrze” i „wykazuje odporność”, zaś rynek pracy jest „silny”, co stwarza warunki do wzrostu inflacji. Podkreśliła również, aby nie zważać przesadnie na nieco niższe okresowe odczyty danych z gospodarki, które mogą okazać się „szumem”. Wydaje się zatem, że trzy podwyżki stóp procentowych będą zrealizowane w tym roku, a do tego zacznie się redukcja sumy bilansowej, która także może wzmocnić dolara.
Suma bilansowa (aktywa skupione przez FED w ramach programu QE) będzie redukowana stopniowo, a proces ten rozpocznie się już w tym roku. FED zamierza w pierwszych miesiącach akcji zredukować obligacje warte 6mld USD, by co trzy miesiące zwiększać ten limit o kolejne 6mld, aż do 30mld miesięcznie. Inny limit przewidział dla obligacji hipotecznych (MBS), 4mld USD miesięcznie, po czym zwiększanie go co kwartał o 4mld USD, aż do 20mld USD miesięcznie.
Co to oznacza dla rynków finansowych i walut? Powrót do umocnienia dolara i odpływ kapitału z rynków o niskich stopach procentowych. Reakcja na rynkach finansowych nie była gwałtowna, co sugeruje, że jest oparta na długoterminowej strategii inwestycyjnej. Dolar zaczął odwracać trendy na wszystkich parach walutowych i sukcesywnie umacniać się. Złotówka zareagowała dzisiaj gwałtowną przeceną do dolara i euro, co zwiastuje odpływ kapitału od naszej rodzimej waluty. Stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych są już niemal równe polskim, więc jest to naturalna kolej rzeczy, kapitał szuka zawsze najbezpieczniejszej przystani. Jeśli ma do wyboru kraj z rynku wschodzącego i Stany Zjednoczone, decyzja będzie jednoznaczna. Tracić mogą również waluty krajów, w których stopy procentowe są równe, bądź zbliżone do zera. FED zaszachował cały świat i teraz czeka na reakcję.