Czy to już koniec pandemii i kryzysu? Na to mogą wskazywać giełdy i rynek walutowy, które odrabiają pandemiczne straty. Dziś WIG20 zyskał blisko 4%, a złoty umocnił się do dolara o 2%.
W Polsce liczba zachorowań nie spada, wręcz przeciwnie, odnotowywane są coraz to nowsze ogniska zachorowań, dane ekonomiczne o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej są katastrofalne, rośnie bezrobocie, a spółki giełdowe wykazują ogromne straty, jak np. PKP Cargo. Pomimo tych przeciwności, na rynku zapanowała hossa, napędzana przez informacje o nowych pakietach pomocowych dla firm, przygotowywanych przez KE i rząd. Powstaje więc pytanie, czy giełdowi inwestorzy są aż tak bardzo przekonani o krótkotrwałym efekcie pandemii, czy to tzw. dead cat bounce, czyli odbicie martwego kota?
Druga fala spadków wydaje się dość oczywistą konsekwencją pierwszego ruchu spadkowego wywołanego pandemią. Obecnie indeks jest w końcowej fazie odbicia z dołka wyznaczonego przez kryzys w 2008r. Jeśli przebije się przez nakreślony opór, druga fala spadkowa może nie dojść do skutku i będzie to sygnał kupna, w przeciwnym wypadku nastąpi kolejny impuls spadkowy.