Dolar odzyskał siły i umocnił się w stosunku do koszyka walut notując najlepszy tydzień od początku roku. W weekend wsparła go informacja o złagodzeniu polityki atomowej Korei Północnej. Następnie otrzymał poważny bodziec od amerykańskich obligacji, których rentowność wzrosła powyżej 3%. Natomiast w czwartek paliwa dolał mu Mario Draghi, podczas konferencji ECB, nie wspominając ani słowem o podwyżkach stóp procentowych.
Najbardziej zaskakujący jest zwrot w sprawie Korei Pn. i zlikwidowanie tym samym napięcia politycznego w rejonie, a także między Koreą Pn. a Stanami Zjednoczonymi, które niepokoiło inwestorów. Zdecydowanie zareagował na tę informację jen, osłabiając się do dolara. Koniec programu nuklearnego i zagrożenia ze strony reżimu Kim Dzong Una może oznaczać koniec ryzyka dla dolara. Wydaje się, że to kluczowa informacja dla rynków finansowych, bo od początku tygodnia dolar rozpoczął rajd w górę. Umocnił go w tym tylko Mario Draghi, który nie powiedział nic nowego w sprawie podwyżek stóp procentowych. Niepokojący wręcz był jego optymizm wobec ostatnich słabszych danych makro z Niemiec i strefy euro. Inwestorzy wyraźnie nie podzielili jego nastroju i po konferencji prasowej zaczęli wyprzedawać euro. Dla eurodolara oznacza to koniec wielotygodniowej konsolidacji i przełamanie rocznego trendu wzrostowego:
Kluczowe będą teraz dane o inflacji z USA, podsycające oczekiwania na czwartą podwyżkę stóp procentowych w tym roku. Wydaje się jednak, że wiara w umocnienie euro straciła na razie wszelkie argumenty.